Cała sportowa Polska jest pod ogromnym wrażeniem tego, co po raz kolejny zrobiła Iga Świątek. Nasza reprezentantka pokonała Jasmine Paolini w finale Rolanda Garrosa, wygrywając paryski turniej wielkoszlemowy już po raz czwarty. Sezon trwa jednak nadal, a przed raszynianką wiele wyzwań w tym roku. Komentator Eurosportu Lech Sidor w programie na kanale YouTube Meczyki.pl jasno określił, na czym chciałby, by skupiła się Polka.
Śmierć, podatki i Iga Świątek wygrywająca Roland Garros. Tak obecnie prezentuje się zestawienie trzech rzeczy, które są w życiu pewne. Polka wygrała przegrany mecz z Naomi Osaką w drugiej rundzie, a po czymś takim nie pozwoliła już żadnej innej rywalce napsuć sobie tyle krwi. Jedenaście gemów, tyle straciła ich od 1/8 finału aż do zwycięstwa. Tryb niszczycielki ni mniej ni więcej. Jasmine Paolini mogła dziś jedynie próbować cokolwiek zdziałać.
Iga Świątek rządzi mączką. Czas na wredną trawę
Sezon tenisowy ma jednak jeszcze bardzo daleko do finiszu. Teraz czas na grę na trawie. Najmniej przyjemny moment dla naszej reprezentantki. Ta nawierzchnia jeszcze nie jest przyjaciółką Igi, choć w poprzednim sezonie już było nieco lepiej. Polka nigdy nie wygrała turnieju WTA na trawie, nie była nawet w finale. Na Wimbledonie z kolei jej najlepszy wynik to ubiegłoroczny ćwierćfinał (porażka z Eliną Switoliną).
Polka powinna nieco lżej potraktować Wimbledon? Ekspert kreuje scenariusz
Na ten temat wypowiedział się na kanale Meczyki.pl, komentator Eurosportu Lech Sidor. Doświadczony dziennikarz nie miał najmniejszych wątpliwości na czym jego zdaniem powinna skupić się Iga i jaki scenariusz sam by wolał. – Preferowałbym, by Świątek nie zrobiła w tegorocznym Wimbledonie wielkiej furory, a zdobyła złoto na igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Ona prędzej czy później wygra Wimbledon – stwierdził Sidor.
Nie ma wątpliwości, że akurat Wimbledonu nasza reprezentantka faworytką nie będzie, a przynajmniej nie tak wyraźną jak zazwyczaj. Jednak jeszcze bardziej pewne jest, iż będzie chciała odczarować trawę bez względu na to, iż turniej olimpijski startuje ledwo dwa tygodnie po najsłynniejszym turnieju tenisowym na świecie. Niemniej sama Świątek nieraz powtarzała, że igrzyska to dla niej w tym roku priorytet. Rozgrywane będą zresztą na kortach Roland Garros, więc jasne jest, iż raszynianka pojedzie tam celować w złoto.