Po emocjonującym meczu pomiędzy Igą Świątek a Danielle Collins podczas Cincinnati Open, uwaga kibiców i mediów przeniosła się na zachowanie amerykańskiej tenisistki. Danielle Collins, siedząca z nietypową mimiką na twarzy po zakończonym spotkaniu, wywołała falę spekulacji, jakoby cieszyła się z porażki światowej jedynki. Szybko pojawiły się głosy krytyki, ale na scenę wkroczyła Victoria Azarenka, która ostro zareagowała na te insynuacje.
Azarenka, była numer jeden na świecie i jedna z najbardziej doświadczonych zawodniczek w tourze, nie szczędziła słów, by obronić Collins. W mediach społecznościowych jednoznacznie podkreśliła, że interpretowanie wyrazu twarzy czy postawy zawodniczek w tak emocjonujących momentach jest nie tylko niesprawiedliwe, ale również nieprofesjonalne.
„Danielle Collins to jedna z najbardziej walecznych zawodniczek, jakie znam. Zawsze daje z siebie wszystko na korcie i szanuje swoich rywali. Sugerowanie, że cieszyła się z czyjejś porażki, jest kompletnie absurdalne” – napisała Azarenka.
Collins, która zazwyczaj unika kontrowersji, nie odniosła się bezpośrednio do zarzutów, ale jej lojalni fani oraz osoby z jej otoczenia podkreślają, że każda reakcja po meczu może być efektem ogromnych emocji, które są nieodłącznym elementem sportu na najwyższym poziomie. Warto też zauważyć, że Collins i Świątek stoczyły zaciętą walkę, a obie zawodniczki wyraziły wzajemny szacunek po zakończeniu spotkania.
Cała sytuacja pokazuje, jak łatwo jest w dzisiejszych czasach wyciągać pochopne wnioski na podstawie krótkich ujęć telewizyjnych czy zdjęć. Azarenka swoim stanowczym stanowiskiem przypomniała, że sport, zwłaszcza na takim poziomie, wymaga zrozumienia i empatii zarówno ze strony kibiców, jak i mediów.